czwartek, 11 listopada 2010


Kiedy ujrzałem tę grafikę, poczułem, że muszę ją tutaj umieścić. To w końcu blog o żywych trupach, dlaczego  zatem nie umieścić tutaj wzmianki o Frankensteinie polskiej polityki?

6 komentarzy:

  1. Akurat Frankensteinem polskiej polityki wydaje sie PiS. Partia, która działa pod dyktando psychopaty. SLD to po prostu betonowa kukiełka.

    OdpowiedzUsuń
  2. SLD jest Frankensteinem bo to spadkobierca po trupie PZPR. Partia składająca się przypudrowanych niegdyś piewców przyjaźni polsko-sowieckiej, którzy po zmianie o 180 stopni dziś gadają o integracji z Brukselą, bo bez tego przypudrowania dawno byliby politycznymi trupami. Twardy elektorat tej partii to też takie zombie. Starzy ubecy, esbecy, zbowidowcy i moczarowcy, ludzie zupełnie nie z tej epoki, ludzie tamtej ery. To dzięki nimi ta partia nie zginęła podczas jej największego kryzysu po Aferze Rywina, to dzięki nim utrzymali się jakoś na powierzchni z 6-procentowym poparciem, by jak widać znów odbić się od dna.

    OdpowiedzUsuń
  3. Mam dosc mocne wrazenie, ze ten elektorat moczarowcow jest mniejszy niz ci sie wydaje i nie stanowi takiego trzonu jakim go malujesz. To raczej ludzie o lewicowych przekonaniach ich ciagna, bo niby na kogo maja glosowac? Nie staram sie bronic SLD, ale zdecydowanie nie zgadzam sie z twoja opinia.

    OdpowiedzUsuń
  4. Po Aferze Rywina i w ogóle nieudanych rządach tej partii przez jakiś czas przy SLD pozostawał tylko ten komunistyczny elektorat (wtedy SLD miał ok. 6% poparcia); ludzie lewicy w większości przerzucili swoje sympatie na SDPL, która osiągnęła ponad 10% w sondażach. Ta znamienna i dobitna sytuacja, w której dokonał się przesiew elektoratu przez sito, pokazuje, że SLD może ZAWSZE liczyć na swój stały elektorat esbeków i ogólnie rzecz biorąc ludzi komuny, którzy choćby się waliło, będą na SLD głosować.

    OdpowiedzUsuń
  5. Ale jak widac, SDPL sie szybko skonczylo.

    OdpowiedzUsuń
  6. To prawda, nie wykorzystali swojej szansy, z wielu powodów.

    OdpowiedzUsuń