czwartek, 13 września 2012

Zmieleni

Chyba każdy z nas to kiedyś miał: Silne uczucie dyskomfortu plus jakieś ciężkie do opisania lenistwo, a może bezsilność, by ten dyskomfort zlikwidować. Na przykład zalegasz sobie na kanapie, w telewizji leci jakieś gówno kalające twoje zmysły i poczucie estetyki, pilot leży tuż tuż, 2 metry dalej i wystarczy wstać, chwycić go i zmienić kanał, ale ta bezsilność trzyma cię przygwożdżonego do miejsca i nie ruszysz się ani trochę, żeby sobie pomóc.
Inna sytuacja: Ile to razy, w rozmowach ze znajomymi na tematy polityczne dochodzimy do konkluzji: Wypadałoby się zebrać i coś zmienić. Oczywiście wynika z tego zawsze jedno wielkie nic, bo komu by się chciało ruszyć dupę.
I tu nagle, wśród tej całej beznadziei, którą w mniejszym stopniu zawdzięczamy światowemu kryzysowi, a w większym nieudacznikom będącym od 2007 roku w Polsce u władzy, pojawia się Paweł Kukiz. Tak, ten gość, którego wszyscy mają za wariata, robi społeczną, prawdziwie obywatelską akcję, która jest jakimś światełkiem w tym ciemnym tunelu pod tytułem III RP Anno Domini 2012.
Akcję Zmieleni.pl popieram, bo po pierwsze idea jednomandatowych okręgów wyborczych jako lekarstwo na odpartyjnienie sceny politycznej wydaje się być słuszną, po drugie inicjatywa Kukiza stanowi zasłużoną czerwoną kartkę dla establishmentu, w szczególności dla partii rządzącej, która sprzeniewierzyła się kampanii 4 razy tak, a po trzecie nosi znamiona obywatelskiego oddolnego zrywu, może niezbyt na razie efektownego, ale dającego nadzieję, że coś się z tego później pozytywnego wykluje.
Ciągłe afery, oszustwa wyborcze i kompromitacje rządu (aktualnie na tapecie mamy prowokację sędziego Milewskiego, który dał piękne świadectwo niezawisłej fachowej władzy sądowniczej a la III RP) nie są w stanie go rozmontować, ale może oddolna akcja "zmielonych", bardziej się do tego przyczyni.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz